Spójność decyzji układu
Zintegrowana struktura logiczna opisuje sposób, w jaki wszystkie moduły urządzenia AGD — sterownik główny, układy mocy, czujniki i interfejsy — współtworzą jedno środowisko decyzyjne. Z punktu widzenia pralki, zmywarki czy piekarnika każda funkcja jest współdzielona: grzanie zależy od przepływu i wentylacji, wirowanie od rozkładu i prądu, płukanie od ciśnienia i turbidymetru. Logika nie żyje w pojedynczej płycie; to sieć, w której wartości krążą niczym krew, a sprzężenia zwrotne pełnią rolę układu nerwowego. Spójność polega na zgodności rytmów — zegary muszą „bić” równo, a dane trafiać do właściwych okien czasowych. Gdy system pracuje jako całość, decyzje są przewidywalne: urządzenie przyspiesza tam, gdzie ma margines, i zwalnia tam, gdzie rośnie ryzyko. Brak integracji widać natychmiast: oscylacje temperatury, falowanie obrotów, wydłużone programy. Naprawa tego poziomu nie dotyczy części — dotyka relacji między nimi. Dlatego diagnostyka zaczyna się od pytania nie „co nie działa”, ale „który dialog się urwał”.
Rdzeniem integracji jest wspólne odniesienie czasu. Każda warstwa ma swój zegar: PWM inwertera, okna SSR, ramki I²C/SPI/UART, częstotliwość próbkowania NTC i przepływomierzy, okres przerwań w firmware. Zintegrowana struktura logiczna wymusza ich zgrywanie tak, by decyzja nie opierała się na danych z przyszłości ani z przeszłości. W pralce próbkowanie prądu i odczyt z Halla muszą być spójne fazowo, w zmywarce — liczenie impulsów przepływu nie może nachodzić na rampy mocy grzałki, w piekarniku — okna SSR muszą respektować bezwładność termiczną komory i opóźnienie NTC. Gdy zegary dryfują, pojawiają się „puste” decyzje: system dogrzewa, choć temperatura już zawróciła; podbija moment, choć bęben zbliża się do równowagi. Kalibracja czasowa przywraca jeden puls, a wraz z nim — sens.
Drugim filarem jest fuzja danych, czyli łączenie wielu torów sensorycznych w jeden kanał decyzyjny. Zamiast ufać pojedynczemu odczytowi, sterownik buduje konsensus: temperatura z NTC + energia z licznika mocy + prędkość wentylatora; przepływ + ciśnienie + pobór prądu pompy; prędkość bębna + prąd fazowy + wibracje kadłuba. Zintegrowana struktura logiczna nadaje każdemu torowi wagę, która zmienia się w czasie — gdy rośnie szum przepływomierza, większe znaczenie zyskuje presostat; gdy NTC spóźnia się fazowo, rolę arbitra przejmuje bilans energii. To sprawia, że urządzenie jest odporne na częściowe niewiedze: utrata jednego zmysłu nie zatrzymuje cyklu, bo pozostałe prowadzą logikę do celu. Serwis odczytuje to jako stabilność mimo „braków” — znak zdrowej integracji.
Trzeci filar to jednolita polityka progów i histerezy. Progi bez czasu są szumiące; czas bez progów jest ślepy. Dlatego zintegrowana struktura definiuje „grubość prawdy”: minimalny czas trwania, liczbę potwierdzeń, okna medianowe. Przy dopuszczaniu wody zmywarka nie reaguje na pojedynczy pik przepływu; piekarnik nie panikuje na krótkie zawirowanie temperatury przy otwartych drzwiach; pralka nie wchodzi w wirowanie po jednym „udanym” obrocie. Spójne progi między modułami zapobiegają przenoszeniu chaosu: jeśli czujnik widzi świat zbyt głośno, logika decyzyjna prosi o dłuższy dowód, zanim poruszy energię. Kalibracja progów po naprawie jest obowiązkowa — inaczej świeże komponenty wpychają system w nadreaktywność, a użytkownik widzi „nerwową” maszynę.
Czwarty filar to kontrola energii w ujęciu relacyjnym. Zintegrowana struktura logiczna traktuje waty, niutonometry i litry na minutę jako język porozumienia, nie jako osobne światy. Piekarnik podaje ciepło rytmicznie, bo wie, jak szybko wentylacja przeniesie je w komorze; pralka porcjuje moment, bo czuje, jak rozkłada się wsad; zmywarka dawkuje presję, bo rozumie opory hydrauliczne. Bilans energetyczny jest weryfikowany krzyżowo: jeżeli delta T nie zgadza się z energią, logika szuka przyczyny w transporcie, nie w grzałce. To chroni przed wymianą dobrych części i kieruje naprawę w stronę przepływów: czystości filtrów, stanu izolacji, kalibracji wentylacji. Integracja woli pytanie „gdzie zginęła energia?”, niż „co się zepsuło?”.
Piąty filar to odporność komunikacyjna. Magistrale I²C/SPI/UART/CAN pracują w realnym świecie: wilgoć, EMI, długie wiązki, starzejące się złącza. Zintegrowana struktura logiczna utrzymuje marginesy: retransmisje, CRC, time-outy, korekcję fazy. Ważne, by warstwa komunikacji i warstwa decyzji znały swoje ograniczenia — jeśli pakiet spóźnia się o jedno „taktnięcie”, decyzja czeka okno, zamiast wykonywać rozkaz z niedopowiedzeniem. W praktyce prosta zmiana — szerszy bufor, łagodniejsze zbocza, krótsze ramki — potrafi zlikwidować kaskadę „dziwnych” błędów. Tam, gdzie integracja jest dojrzała, błędy komunikacji nie przeradzają się w oscylacje mocy ani nie gaszą programu; są izolowane i rozwiązywane lokalnie.
Szósty filar to pamięć adaptacyjna zarządzana centralnie. Urządzenie uczy się domu: napięcia sieci, wilgotności, typowych wsadów, częstotliwości otwierania drzwi. Zintegrowana struktura logiczna nie dopuszcza, by każdy moduł pisał historię inaczej; po naprawie lub zmianie komponentu wszystkie mapy uczą się wspólnie. Stąd procedury: puste grzanie, płukanie serwisowe, krótkie pranie „uczące”. W tych cyklach powstaje nowa matryca współczynników przeliczeniowych, do której będą porównywane przyszłe zachowania. Jeżeli pominiemy adaptację, świeży moduł „mówi” w innym dialekcie — i całość zaczyna się mylić. Integracja to także wspólny słownik.
