Przecieki prądowe

Diagnostyka i izolacja

Przecieki prądowe w AGD to nie tylko spektakularne zadziałania wyłącznika różnicowoprądowego, ale także ciche dryfy mikroamperowe, które z czasem destabilizują logikę sterowania. Powstają, gdy część prądu ucieka poza zamknięty obwód roboczy – przez wilgoć, zabrudzenia, degradację izolacji, spękania grzałek czy zestarzałe filtry EMI (kondensatory klasy Y). W pralce wilgoć kondensuje się na wiązkach, a łuk mikroskopijnie „pełznie” po izolacji; w zmywarce mgła solno-parowa osiada na PCB; w piekarniku cykle nagrzewania starzeją tuleje i przepusty. Użytkownik widzi objawy pośrednie: losowe restarty, „duchy” na panelach dotykowych, wyraźną elektrolizę na złączach, a czasem delikatne mrowienie na metalowych częściach (przy brakach w uziemieniu). Z punktu widzenia bezpieczeństwa liczy się suma – nawet jeśli każdy tor „gubi” mikroampery, całość potrafi przekroczyć próg różnicówki. Dlatego diagnostyka przecieków to praca na relacjach: gdzie energia „wycieka” względem ziemi i jak ten wyciek rezonuje z filtrami, czujnikami i zasilaniem logicznym.

Podstawą rozpoznania jest profil objawów w czasie. Różnicówka wyskakuje przy starcie grzałki? Szukamy prądu upływu do korpusu elementu grzejnego albo wilgoci w koszulkach na zaciskach. Zadziałanie przy zanurzeniu grzałki (zmywarka) wskazuje na mikropory w płaszczu grzałki przepływowej – woda tworzy ścieżkę do masy. Zadziałanie przy hamowaniu silnika w pralce podpowiada prądy pojemnościowe z inwertera przez filtr EMI i pojemności pasożytnicze do obudowy. „Duchy” na panelu dotykowym sugerują sumę: upływy z zasilacza pomocniczego + wilgoć na szkle + zaburzona referencja masy. Dziennik objawów warto łączyć z wilgotnością pomieszczenia i temperaturą – wycieki mają naturę sezonową. Serwis, który notuje, kiedy i w jakich fazach cyklu pojawia się zadziałanie, skraca drogę do winowajcy, bo prąd upływu ma swój rytm: rośnie przy nagrzewaniu, skacze przy przełączaniu, znika po osuszeniu.

Narzędzia: miernik cęgowy różnicowy do pomiaru prądu w przewodzie PE, megomierz (500–1000 V) do oceny rezystancji izolacji, tester RCD do weryfikacji progu i czasu zadziałania, oraz klasyczny multimetr do sprawdzenia ciągłości uziemienia i spadków napięć. Procedura przebiega warstwowo. Najpierw izolujemy sekcje: odpinamy grzałkę, moduł mocy, pompę, inwerter, zostawiamy tylko zasilacz pomocniczy – sprawdzamy, czy wyciek nadal płynie. Następnie dokładamy elementy po kolei, obserwując wzrost I_leak. Megger ujawnia elementy „na granicy”: grzałka sucha może mieć >50 MΩ, ale po nagrzaniu spaść do kilku MΩ – to sygnał starzenia płaszcza. Na PCB szukamy „dróg ślimaczych” (residua topnika, kurz + wilgoć), które przy wysokiej wilgotności tworzą jonowe ścieżki. W silnikach oceniamy izolację uzwojeń względem korpusu oraz przebicia w przelotach wiązek, zwłaszcza w punktach przegubu i prowadzenia przez ostre krawędzie.

Źródła przecieków mają wspólną logikę: gdziekolwiek mieszkają pola elektryczne i wilgoć, tam rodzi się prąd błądzący. Filtry EMI są legalnym źródłem „kontrolowanych” upływów przez kondensatory Y do PE – ich suma nie powinna jednak wypychać różnicówki. Gdy do tej bazy dołożą się mikroprądy z zawilgoconej grzałki, przesiąkniętych izolacji przewodów czy zabrudzonej płyty, układ traci margines. W pralkach ryzykowne są wiązki pod zbiornikiem (skropliny), w zmywarkach – okolice misy i modułu przy drzwiach (para), w piekarnikach – przepusty przez izolację termiczną oraz zasilacz panelu dotykowego przy szybie. Zjawiska dynamiczne dorzucają swoje: przy przełączaniu SSR powstają fronty, które doładowują pojemności pasożytnicze do obudowy; przy włączaniu inwertera prądy pojemnościowe „szukają” najkrótszej drogi do PE. Rozumiejąc mapę pól i wilgoci, łatwiej wskazać nie tylko skutek, ale przyczynę.

Naprawa to triada: osusz, oczyść, odizoluj. Osuszanie: demontaż grzałki i „pieczenie” kontrolowane (np. 90–110°C przez kilkadziesiąt minut) albo długie grzanie jałowe, by wygonić wodę z mikroporów – działanie doraźne, bo materiał już został naruszony. Oczyszczanie: mycie PCB izopropanolem, usunięcie topnika, szczotkowanie ścieżek, wymiana zaśniedziałych konektorów, uporządkowanie wiązek w dystansie od mokrych stref. Odizolowanie: nowa pasta i tuleje przy NTC/grzałkach, mufy termokurczliwe z klejem, obejmy przeciwprzecięciowe, przelotki gumowe na ostre krawędzie, ekranowanie odcinków równoległych do przewodów mocy. Jeżeli suma kontrolowana (filtry Y) przekracza budżet RCD, można rozważyć filtr o niższych pojemnościach Y lub rozdzielenie sekcji na osobne różnicówki – ale tylko zgodnie ze sztuką instalacyjną i normami.

Warstwa logiczna ma tu rolę nieoczywistą: oprogramowanie może złagodzić piki wycieków. Delikatniejsze rampy mocy grzałek (krótsze okna SSR, łagodniejsze zbocza), miękki start inwertera (łagodzenie prądów pojemnościowych), wydłużenie czasu próbkowania paneli dotykowych przy dużej wilgotności, a nawet „tryb suszenia” PCB (wentylator + niska moc) po długim otwarciu drzwi zmywarki. Moduły potrafią też samodiagnozować przecieki: czujnik różnicy prądu na wejściu (przekładnik) mierzy nierejestrowane przez użytkownika dryfy i zapisuje je w logach; gdy tendencja rośnie, urządzenie przechodzi w profil ostrożnościowy. Serwis, który odczytuje te dane, łapie problem zanim urosną symptomy – zanim różnicówka stanie się „kapryśna”.

Bezpieczeństwo jest absolutem. Sprawdzamy zawsze ciągłość PE, śrubowe połączenia uziemienia, opór połączeń do korpusu oraz realny czas i próg zadziałania RCD. Nigdy nie „omijamy” różnicówki, by „sprawdzić, czy zadziała” – to błąd metody. Zamiast tego izolujemy sekcje i mierzymy prąd w PE, a w elementach podejrzanych wykonujemy test hipot/megger. Po naprawie prowadzimy próbę długookienkową: pełny cykl prania/zmywania/pieczenia z logowaniem I_leak i temperatury w newralgicznych miejscach. Jeśli trend jest malejący i stabilny, a różnicówka przestaje reagować na zwykłe przełączenia, uznajemy układ za zdrowy. Przecieki prądowe to nie wstyd maszyny, tylko jej odpowiedź na czas i środowisko. Dobra naprawa nie poluje na objaw – odbudowuje odporność: suchą geometrię, mądrą filtrację, spokojne zbocza i czysty tor uziemienia.